Testy

TEST: recenzja Spin Interaktywna miska Flower i Palette OFiuFiu

Zabawek, akcesoriów i gadżetów stymulujących myślenie psiaków jest obecnie coraz więcej na rynku. My zaczęliśmy od standardowych gumowych zabawek umożliwiających wciskanie jedzenia. Na przestrzeni lat każdy może wybrać coś dla siebie. W tym roku Acco i Navi mieli okazję zobaczyć jak to jest zjadać jedzenie z miski, ale trochę bardziej się nad tym głowiąc ; ) Miski interaktywne oferuje w swojej ofercie sklep OfiuFiu. Jest to sklep, który słynie z takich łamigłówek. Mają tam również maty do wylizywania czy zabawki węchowe : ) Dziś skupimy się na miskach do zadań specjalnych zgłoszonych do TOP for DOG 2020. Poznajcie je razem z nami.

Na stronie internetowej https://ofiufiu.pl/c/18/spin-interaktywna-miska-miski-do-zadan-specjalnych.html znajdziecie dwa rodzaje misek o nazwach:

  • pomarańczową FLOWER (poziom łatwy)
  • niebieską PALETTE (poziom średni)

Do sprawdzenia otrzymaliśmy po jednej sztuce Flower i Palette. Od razu wychodziłam z założenia, że pomarańczową przeznaczę dla Acco i niebieską dla Naviego. W ciągu dłuższego korzystania korciło mnie aby podmienić im na chwilę, jednak ugryzłam się w porę w język : ) Miska to miska. Zwyczajne mają osobiste więc dlaczego te miałyby być inne ? : ) Wiadomo, że czasem znajdę ryjek wylizujący michę kolegi, no ale cóż życie.

Miski od OFiuFiu nie są ogólnodostępne jak reszta. Po zjedzeniu posiłku myję je i chowam, więc nie ma tu już szans na podkradanie czegoś jak nie widzę : ) 

Podawanie posiłków w takiej formie to dla nas przede wszystkim forma łamigłówki przed zjedzeniem. Chrupki nie są tak łatwo dostępne jak w zwykłej misce. Trochę trzeba się nagimnastykować główką, trochę podreptać wokół. Czasem przesunąć pewną część noskiem. Cały czas są jakieś „przeszkody” jednakże nie są one dla moich psów frustrujące, tylko zapewniające wyzwanie : )  Dla psiaków, które są mega przepadliste – moje akurat nie są ; ) – taka miska może posłużyć jako „spowalniacz” jedzenia : )

Flower jak wspomniałam przypisałam dla Acco. Wychodząc z założenia, że jest starszym pieskiem zafunduje mu łatwy poziom „gry”. I uczyniłam wydaje mi się słusznie. Bez problemu obracał sobie pomarańczowe listki dostając się tym samym do spodu miski. Mógł wylizać sobie do czysta i górną część i dolną. U niego nie musiałam nic pomagać, rozkminiał wszystko sam, choć patrząc na te produkty już w domu, ten model jest faktycznie łatwiejszy ; )

W wersji Palette postanowiłam trochę wspomóc mojego czworonoga ; ) Przy kilku pierwszych razach podawania w takiej formie kolacji, nie był w stanie wyjeść do końca wszystkich koralików z dolnej warstwy miski. Wyjadał owszem, ale zostawały jeszcze kąski. Pokazywałam mu wtedy paluchem żeby węszył, czasem przesunęłam też niebieską warstwę z kubeczkami.  I tak doszedł do momentu gdzie sam wyczuwa, gdzie ostatni chrupek znajduje się w tej dziwnej zagadce ; )

Żeby kolacja z takim wyzwaniem była ekstra, bardzo często dodaje do miski jakieś gratisy. Oprócz standardowej suchej karmy ląduje w niej też odrobina mokrej lub np. jogurt czy jakieś naturalne przysmaki. Tak, żeby dobrze kojarzyły sobie tą posiłkową „zabawę” ; ) Jak często wykorzystuje taką formę? 2-4 razy w tygodniu tylko podczas kolacji : ) Poranny posiłek zapewnia inny domownik z racji moich wyjść o 5 do pracy – psy przewracają się wtedy na drugi bok i nawet im nie w głowie wstawanie z łóżka. Drugi posiłek zostaje w moim zakresie, więc wtedy możemy bardziej poszaleć ; ) Nie używam jej codziennie z założenia aby cały ten proces im się nie znudził – tak może przesadzam, ale tak robimy : D 

Proces wydobywania jedzonka można też w tym wszystkim urozmaicić – pierwsza podstawowa sprawa to regulacja „oporności” ruchomych elementów. Na początku warto wszystko poluzować, aby pies nabrał pewności siebie i rozkminił jak gra się w takie posiłki ; ) Następnie stopniowo można te elementy przykręcić. Jeśli pies jest już starym wygą i wie jak rozprawić się z takimi gadżetami, nie ma co mu ułatwiać sprawy i wtedy na pierwsze użycie dałabym nieco większy opór  : )  Drugie urozmaicenie? Ruchome elementy można wyjąć i włożyć z powrotem na trzpień, ale obracając do góry nogami. Wtedy kombinacja miski staje się całkiem inna, a pies ma na nowo zagadkę jak najlepiej wyjadać wszystko pomiędzy elementami.

Miski posiadają antypoślizgowe spody, umieszczone są na nich gumki – u nas w domu zdarzyło się jednak, że Acco podczas wylizywania potrafił troszkę poprzestawiać miskę będąc na panelach w pokoju : ) Całość miski wykonana jest z bezpiecznych i nietoksycznych materiałów ABS / TPE przeznaczonych do kontaktu z żywnością, wolnych od BPA i PVC. Można ją myć w zmywarce (górny stojak) jak podaje producent na stronie. Ja jednak nie jestem tym szczęśliwcem i myje ją ręcznie w kranie : D Na początku kiedy nie doczytałam w opisie na sklepu o możliwości wyjmowania elementów, myłam miski w całości – co w przypadku niebieskiej było dosyć kłopotliwe, ale udawało mi się  : D Teraz po rozłożeniu na części wtórne wszystko idzie sprawniej : )

Miski produkowane są w jednym rozmiarze, 2L i w centymetrach średnica to 25cm oraz wysokość 9,2cm.  Są dosyć spore, ale tak jak wcześniej wspomniałam ja wyciągam je tylko na konkretne dni tygodnia i wtedy rozpoczynamy jedzenie : ) Jeśli pieski wszystko już wyjedzą, myję miski i wkładam je z powrotem do oryginalnych kartoników, układając jeden na drugim i chowając do szafy : ) Cenowo za jedną zapłacicie 75 zł. Miski można kupić na stronce internetowej OfiuFiu lub na ich stronce założonej na allegro.

https://ofiufiu.pl/spin-interaktywna-miska-flower

https://ofiufiu.pl/spin-interaktywna-miska-palette

Przy wyborze tej miski zwróćcie uwagę jaki kształt anatomiczny głowy ma Wasz psiak. Jeśli macie psa z krótkim pyskiem, np. mopsa, będzie miał ona bardzo ciężko dostać się do wszystkich elementów, w niektórych będzie to całkiem niemożliwe.

Czy Wy już korzystaliście z takim akcesoriów? U nas miski na całe posiłki pojawiły się pierwszy raz i od razu je polubiłam : ) Tym bardziej, że w momencie kiedy do nas dotarły Acco był na „L-4” po przecięciu łapki, i czas jaki spędzał w domu próbowałam mu jakoś urozmaicić. To był strzał w dziesiątkę, że akurat wtedy dostał takie wyzwanie pod swój nosek : )

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *