TEST: recenzja 3RD-POLE Zestaw do dogtrekkingu i canicrossu
Dzisiaj trochę rzeczy zobaczycie w naszym wpisie : ) Produkty, które mieliśmy okazję sprawdzać w ramach TOP FOR DOG, „siadły” nam tutaj bardzo bardzo : ) Spojrzałam na nie pod kątem biegania i kątem chodzenia, gdzie mam nadzieję znajdziecie odpowiedzi na nurtujące Was pytania : ) Produkty pochodzą od 3RD-POLE, firma zajmuje się specjalistycznym sprzętem dla psów zaprzęgowych, więc jeśli zaczynacie swoją przygodę z dogtrekkingiem lub canicrossem, to wpis może was zainteresować : ) Na początku skupię się na całym zestawie tzn. -PAS BIODROWY Pro Comfort Cross&Ski – LINA AMORTYZOWANA ACTIVE 2K250S – SZELKI SPORTOWE.
Pas Pro Comfort Cross&Ski. Do testów dostaliśmy pas w rozmiarze M, który posiada zakres reguacji 75-130 cm i szerokości 8 cm najgrubszy moment i po boczkach zwęża się do 4cm. Na stronie internetowej dostępny jest również rozmiar L, lub po konsultacji z 3RD-POLE są w stanie uszyć Wam wymiar dokładnie pod Wasze potrzeby : ) Rozmiar, który trafił do nas sprawdził się na mnie, ale także na moim chłopaku. Z tyłu pasa wychodzą dwie taśmy, które przechodzą przez krok i mają połączyć się z przednią taśmą – wszystko zapinamy karabińczykiem od linki amortyzującej aby się trzymało. Paseczki można odpiąć, ale kompletnie tego nie polecam – pas trzyma się już wtedy całkiem inaczej, i inaczej odczuwamy ciągnięcie przez psa. Normalnie podczas zakładania pasu z linkami obciążenie jakie doznajemy podczas treningu jest skierowane na tylną część, siły rozkładają się tak, że pas nie ściska naszych bioder i jesteśmy ciągnięci prosto w stronę psa. Cały pas utrzymany jest przednim pasem, zapinanym na plastikową klamrę, którą należy dopasować do siebie i nie zostawiać zbyt dużo luzu, ponieważ wtedy pas może zacząć zjeżdżać. Nadmiar taśmy po wyregulowaniu można zabezpieczyć częścią materiału, która przeznaczona jest właśnie na schowanie „dyndającej taśmy”. Po kontakcie z 3RD-POLE kolorystycznie możecie wybrać co wam się żywnie podoba, u mnie trafiło na cały fioletowy zestaw, który na żywo jest jeszcze piękniejszy niż na zdjęciach : ) Zastanawiałam się nad czarnym klasycznym rozwiązaniem, aczkolwiek dobrze, że nie wybrałam tej wersji- byłoby za smutno ; ) Na pasie zostały umieszczone odblaskowe elementy, które podczas zmroku dodadzą Wam bezpieczeństwa w kwestii widoczności.
Starcie- pas vs dogtrekking vs canicross. Swoją przygodę z tymi sportami zaczynałam od zwykłych spacerów, potem z czasem wszystko ewoluowało. Najpierw dogtrekking, potem canicross, choć tak naprawdę teraz po prostu wychodzi to u nas na zmianę. Patrząc pod kątem dogtrekkingu, jeśli nasz pies nie jest nauczony ciągnąć do przodu mnie osobiście denerwowałyby luźne paski dyndające pod nogami : ) Jeśli jest nauczony, że ma iść przed nami (nie musi ciągnąć jak stary parowóz) to sytuacja się już zmienia i wygoda staje się wtedy +100%. Z moimi psiurkami na taki dogtrekking w pasie jak najbardziej wybierałam się w pobliskie lasy i okolicy. Jednakże kiedy wiedziałam, że jedziemy w obce miejsca lub góry, ten pas z połączeniu ze sledami musiał zostać w domu. Potrzebuje wtedy maksymalnej kontroli nad psem, tak więc na takie wycieczki myślę, że do połączenia z pasem sprawdziłyby się szelki PÓŁSPORTOWE IQB – testują je inni uczestnicy TOP FOR DOG więc poczytacie więcej u nich : ) Mają inny krój, rączkę do chwytania, także pies jest już całkowicie inaczej zabezpieczony : ) I wspomniałam tu jeszcze o pasie – tak więc potrzebuję maksymalną kontrolę i uczucie, że podczas np. schodzenia z gór nic nie będzie mi latać pomiędzy nogami : ) Tak więc jeśli chodzi u nas o dogtrekking, to zależy wszystko od okoliczności wybrania miejscówy : ) W canicrossie już nie mam zastrzeżeń : ) Pas ubierałam podczas zawodów na które mieliśmy okazję wybrać się chociażby do Jastrzębia, gdzie z pieskami wybiegaliśmy 1 miejsce na 5 km, gdzie wyszło nam w sumie 8km : D Ważne jest jednak mega dopasowanie pasa do ciała, ponieważ wtedy w trasie musiałam trochę kombinować ze względu na niepotrzebny luz który zostawiłam. Po dociągnięciu linki z przodu wszystko trzymało się tak jak należy – nawet przy obijaniu pasa plecaczkiem sportowym z wodą. Podczas zwykłych treningów również wszystko leżało jak należy. Pas jest na tyle gruby, że dobrze amortyzuje wszystkie ciągnięcia i pozwala w odpowiedni sposób rozkładać siły. Dodatkowo paski, które z niego wychodzą, dzięki „luźnej pracy” (to co mi przeszkadzało np. w spacerach i wycieczkach górski) są tutaj dla mnie wielkim atutem. Dzięki właśnie tej luźnej pracy nie niszczą sportowych ubrań : ) Bardzo się tego bałam dotykając tasiemek, i podczas pierwszego treningu założyłam już zmechacone i wytarte legginsy. Nie widząc żadnych podejrzanych nowych zniszczeń pokusiłam się następnie o ubieranie już nowych sportowych legginsów i wszystko zostało jak należy. Dla mnie też jest to mega ważna kwestia bo niszczenie i wydawanie znów ponad 100 zł na kolejne spodnie jest mijaniem się z celem. Przy chodzeniu w jeansach czy legginsach bawełnianych żadne pasy „krzywdy” powinny nie narobić, jednakże materiał sportowych legginsów jest już całkiem inny stąd zawsze moje obawy w tym wszystkim.
Linka z amortyzatorem u nas ACTIVE 2K250M, czyli 250 cm długości po całkowitym rozciągnięciu (w spoczynku wynosi 220cm) , i u nas wytrzymałość M na psy 20-30kg, do wybory są również S 12-20 kg oraz L dla dużych silnych psów. Linka posiada dwa karabińczyki, jeden przypinamy do szelek, drugi umieszczamy na kółeczkach od pasu. W lince wszyta jest również materiałowa tulejka, gdzie jeden z karabińczyków można schować i wtedy używamy liny jako jednokarabinkowej. Wynalazkiem w tej linie jest wszyta klamra zatrzaskowa wykonana z acetalu. Dzięki niej można skrócić linę i uzyskujemy wtedy sztywną smycz bez amortyzacji. Mega przydatne przy przejściach np. koło ulicy, czy w momencie mijania psa z którym nasz niekoniecznie się lubi. Mamy wtedy nad wszystkim kontrolę, w przypadku gdyby pies był cały czas na amortyzatorze odbijałby się bezwładnie na wszystkie kierunki świata szczekając do innego psa. Klamra jest mrozoodporna i zachowuje swoje właściwości w temperaturze do -20 stopni Celsjusza (poniżej wytrzymałość klamry może się stopniowo obniżać) – nie rozpina się przy obciążeniu 95 (rozmiar M i L) oraz w rozmiarze S 55kg. Tutaj warto mieć na uwadze, że rozpięcie czy nawet zerwanie klamry nie spowoduje ucieczki psa – włączy jedynie część amortyzowaną. Linka z jednej i drugiej strony wg. mnie ma bardzo dobrą ilość do sztywnego materiału bez amortyzatora, tzn. są takie momenty, kiedy potrzebujemy szybciutko chwycić psa i zostawić dla niego jeszcze wygodę , a zapinanie klamerki i odpinanie jest wtedy zbyt czasochłonne. Np. przy starcie na zawodach.
Szelki sportowe IQB czyli krój który potocznie znacie pewnie z nazwy sledy. Takie właśnie dostaliśmy do testów, i są one idealne do biegania i dogtrekkingów przy psach, które wiedzą, że mają iść do przodu, a nie miotają się na boki ; ) Na stronie youtuba możecie znaleźć filmik jak prawidłowo należy zmierzyć psa dobierając szelki do niego- potem oczywiście możecie skontaktować się jeszcze z 3RD-POLE i poprosić o pomoc w doborze : ) U nas okazało się, że trochę nie trafiłam w rozmiarówkę i mieliśmy małą wymiankę. W rezultacie dla Naviego zostały szelki rozmiar L slim, i dla Acco szelki L regular. Sledy wykonane są z mocnych taśm o szerokości 25mm, piankowym podszyciu i dużej ilości odblasków na całej długości taśm. Wykorzystany materiał stosunkowo szybko wysycha po zmoczeniu, a także łatwo schodzi z niego bród. Były momenty, gdzie błotko praktycznie jakoś samo się starło, a innym razem wystarczyło mocniej potrzeć mokrą szmatką. Po skontaktowaniu się z 3RD-POLE dowiedziałam się, że akcesoria można wrzucić do pralki na 30/40 stopni i wszystko przeżyje : ) Ergonomiczny kształt szelek i wysokie podszycia zapewniają psom podczas ciągnięcia komfort z wykonywanej pracy. Na końcu grzbietu, szelki zakończone są pętelką z wytrzymałej liny do której przypina się karabińczyk linki z amortyzatorem. Taki typ szelek sprawdzi się idealnie podczas biegania, podczas dogtrekkingów również, podczas spacerów i wędrówek górskich wg. mnie już nie — tu odsyłamy do modelu półsportowego od 3RD-POLE!
Całość zestawu utrzymana jest na najwyższym poziomie. Materiały, które są zastosowane widać, że wytrzymają z nami przez długie lata. Przy bieganiu na zawodach przez chaszcze, szelki pozostały w nienaruszonym stanie. Całość takiego zestawu z czystym sumieniem można polecić dla osób, które biegają z psami już „x” lat lub dopiero zaczynają swoją przygodę : ) Polecam je również do dogtrekkingów, ale tylko dla psów które wiedzą, że mają napierać do przodu : ) Ja osobiście zestawu nie zabieram w góry i na wycieczki spacerowe w nieznane mi miejsca – szelki wtedy polecam półsportowe 3RD-POLE, a pas w tym przypadku troszkę mi przeszkadza ze względu na luźne elementy – które defacto stają się dla mnie atutem przy bieganiu : ) W swojej ofercie firma posiada też różne kolory tkanin, więc ekstra, że możemy mieć coś bardziej odważniejszego od czerni. Dodatkowo czasem na fb możecie zaobserwować „limitowane edycje” jakiś materiałów : )
Ceny akcesoriów, które opisywaliśmy:
– pas – 158 zł
– lina o twardości M – 43 zł
– szelki – 89 zł
Od wydanej kwoty 300 zł macie zapewnioną darmową przesyłkę, a dodatkowo np. jeśli zgadacie się ze znajomymi i w jednym zamówieniu wyjdzie wam 500zł, dostaniecie 10% rabatu : ) I uwaga uwaga ważna informacja wszystkie produkty 3RD-POLE są objęte dożywotnią gwarancją na szwy!
Dodatkowo chcielibyśmy jeszcze zwrócić uwagę na zestaw dla osób, które posiadają dwa pieseczki jak ja : ) 3RD-POLE posiada w swojej ofercie linę z amortyzatorami na dwa psy. Z jednego „odnóża” rozchodzą się dwie linki zakończone standardowo amortyzatorami. Takie zastosowanie eliminuje nam skręcanie się nawzajem pojedynczych linek psów. Podczas testowania na moich psach odczułam widoczną różnicę i komfort podczas biegania dla nich. Navi był bardzo często prowokatorem biegania jak pijany i zakręcania linek między sobą, w rezultacie czego on zawsze miał dłuższą linkę, Acco krótszą. W rozwiązaniu podwójnym nie ma już takich problemów. Każdy z nich ma swoją długość i jest sprawiedliwie. Dodatkowo sprawiło to , że nauczyły się biec bardziej bliżej siebie, nawet przy pojedynczych treningach, gdzie sprawdzałam linkę pojedynczą (biegałam wtedy z chłopakiem i ona z drugim na osobnym sprzęcie) szukały siebie nawzajem aby biec boczek w boczek : ) Lina kosztuje 67 zł.
Bardzo dobrym patentem, aby nauczyć psiaki biegu w pozycji koło siebie jest łącznik pomiędzy obrożami. Łącznik stosowałam akurat tylko na treningach, i on również spowodował, że Acco i Navi trzymały się w tkz. kupie koło siebie. Niestety kilka razy przy próbie siku i wróceniu, zakotłowały się na tyle nieszczęśliwie, że trzeba było się zatrzymać i odplątać z ich misz maszu : ) Sam zamysł jest świetnym rozwiązaniem, bo psy nie rozłażą się wtedy na różne strony świata : ) Łącznik kosztuje 15zł
Całe wyposażenie można wzbogacić o obroże 3RD-POLE. W swojej ofercie firma posiada różne typy, u nas akurat do łączeniówki dobrym rozwiązaniem okazały się półzaciski. Prosta gra tutaj nadrzędną rolę, jest to taśma + elementy okucia ze stali nierdzewnej. Obroża jest bardzo leciutka, więc podczas biegu nie obciąża dodatkowo psa i nie uwiera gdzieś między szelkami : ) Po skończonym treningu ściągałam szelki z linką i przepinałam psy na smycz właśnie na tą leciutką obrożę : ) Obróżka to wydatek 20 zł.
Zostawiamy namiary na firmę 3RD-POLE: